No to dziubek i… selfie!

Instagram prowadzić każdy może. Trochę lepiej, trochę gorzej lub tragicznie… Jedni korzystają z tej aplikacji, by zareklamować swój produkt lub firmę. Inni dzielą się ważnymi dla siebie fotografiami z podróży czy po prostu codziennego życia. Kolejna grupa natomiast… Tu ręce i smartfon opadają, a statystyki maleją w zastraszającym tempie. Chcesz wiedzieć, jak szybko stracić lub w ogóle nie pozyskać obserwatorów? To tekst dla Ciebie!
-
Dzień bez selfie jest dniem straconym!
Jeśli nie zależy Ci na dużej grupie odbiorców, koniecznie codziennie dodawaj nowe selfie! Albo najlepiej kilka – na każdym dziubek z innej strony. Z identyczną miną i w tej samej lokalizacji. Pod żadnym pozorem nie wychodź zza tej firanki! Jedyne, co musisz zmienić, to koszulka. Sukces gwarantowany!
-
Dodaj tagi nieadekwatne do tematu zdjęcia! Najlepiej kilka. Kilkanaście. Ewentualnie miliony.
Wrzucasz zdjęcie codziennych zakupów zrobionych w popularnym dyskoncie? Zależy Ci, by zaśmieć podpis niepotrzebnymi tagami? Nic prostszego! Dodając fotkę kotleta mielonego lub ogórka kiszonego nie zapomnij pochwalić się, z jakiego miasta jesteś. Jeśli pochodzisz ze stolicy lub po prostu na co dzień mieszkasz w Warszawie, koniecznie zaznacz to na tysiąc sposobów. Nie wystarczy napisać #warszawa. Przecież istnieje mnóstwo innych kombinacji! #stolica, #instastolica, #instawarszawa #warszawalove… Przyznaj sam, że do pomidorka takie tagi idealnie pasują!
-
Zamiast zdjęć – grafiki z cytatami!
Sensem Instagramu są zdjęcia robione w różnych, często prywatnych sytuacjach. Niektórzy nie traktują jednak aplikacji jako mobilnego dziennika, lecz jako zbiór nie do końca trafionych cytatów. Oczywiście ściąganych z popularnych portali. Grafika z myślą tak głęboką, że aż obserwujący profil zaczyna tonąć i twarz popularnego pisarza lub filozofa, który w życiu by nie wypowiedział danych słów na głos – to jest to! W końcu ludzie nie mają dostępu do stron z takimi cytatami, prawda?
Profile, które idealnie pasują do opisanych powyżej przypadków, nie cieszą się popularnością. Przypadek? Nie sądzę! Zauważyłeś równie skuteczne sposoby na odstraszenie obserwatorów? Podziel się z nami!