Zakazane słowa – czego nie można używać w Google Ads cz. II
W pierwszej części wymieniliśmy już kilka branż, które nie mogą być reklamowane za pomocą Google Ads. Jest ich jeszcze kilka, ale dziś poruszymy aspekty wychodzące poza płatną reklamę. Zapraszamy do drugiej części artykułu o zakazanych słowach!
Uwaga na politykę
To nie tylko przestroga do życia codziennego. Reklamy związane z polityką to twardy orzech do zgryzienia dla Google Ads. Żeby móc w ogóle działać w tym obszarze, trzeba mieć specjalny certyfikat, który potwierdzi umiejętności korzystania z platformy reklamowej i znajomość wszystkich zasad.
Reklamy wyborcze są w Google pod kreską. Politycy, którzy kandydują w wyborach, nie mogą reklamować się przy pomocy narzędzia Google Ads. Tego typu reklamy mogą być wyświetlane na terenie UE, ale wyłącznie przez zweryfikowanych przez Google reklamodawców.
Według supportu Google zalicza do reklam wyborczych te, które są związane z partią polityka obecnie sprawującego lub kandydującego na urząd krajowy w państwie UE albo do Parlamentu Europejskiego.
Pieniądze rządzą światem, ale nie Google Ads
Produkty i usługi finansowe to również cienka warstwa lodu na reklamowej tafli jeziora. Nie jest to branża, która jest przez Google bardzo napiętnowana, ale nadal bardzo ryzykowna. Klienci, którzy podejmują decyzję kredytową, powinni być dobrze poinformowani o skutkach wzięcia kredytu. Takie informacje powinny być zamieszczone na stronie, która przedstawia ofertę. Istnieje wiele powodów, dla których Google może odrzucić reklamę usług finansowych, dlatego powinna być ona dobrze przemyślana i dokładna. Dokładna to znaczy dokładnie wykonana według regulaminu Google Ads.
Bardzo ważne jest, aby poznać zasady, w jaki sposób Google przydziela „etykiety” niektórym produktom finansowym. To jednak zaledwie połowa drogi. Google zastrzega sobie możliwość do odrzucania reklam produktów finansowych z różnych powodów. Jeśli nadal jesteś zainteresowany taką reklamą, lepiej zapisz numer infolinii Google.
Branża erotyczna, czyli stopuj emocje
Z punktu promowania w sieci, ta ciemniejsza strona Internetu nie jest łatwą sprawą. Płatna reklama dla branży erotycznej to właściwie „mission impossible”. Google ma ściśle określone zasady, przez które treści o takim charakterze są całkowicie zakazane w płatnych reklamach. Podobnie mają się materiały matrymonialne, które skutecznie są blokowane przez Google. Jeśli Twój produkt jest na granicy i zahacza o branżę dla dorosłych, musisz dokładnie sprecyzować kierowanie reklamy na osoby pełnoletnie, inaczej podpadniesz algorytmowi Google.
Treści podlegające ograniczeniom, czyli co?
Jest to ostrzeżenie przed ryzykiem niedopuszczenia reklam dla siedzib z innych branż. W ostatnim czasie czarna lista wciąż się powiększa. Niektóre z wcześniej wymienionych branż są zakazane tylko w niektórych krajach, część podlega ograniczeniom.
A co z SEO dla tych branż?
Oczywiście, można się podjąć pozycjonowania strony z wyżej wymienionych branż, pod warunkiem, że nie łamie się w ten sposób prawa. Pozycjonowanie ma zwiększyć widoczność strony, a nie promować niedozwolone produkty. Mają zazwyczaj charakter informacyjny, a nie reklamowy, więc jest to możliwe. Jest tylko jedno ale…
SEO mimo wszystko spotyka na swojej drodze utrudnienia, w związku z pozycjonowaniem branż, które są pod obserwacją Google. Na przykład branża medyczna – tutaj nie można tworzyć unikalnych opisów leków. Jest to zakaz regulowany przez prawo, dlatego internetowe apteki mają opisy skopiowane ze stron producentów leków. Z kolei artykuły, które mają trafić na firmowe blogi, muszą być bardzo rzetelne, a jednocześnie mądrze promowane. We wpisach nie można umieścić poleceń oraz zapewnień o skuteczności preparatów.
Google Ads – jednak zawodne?
Jak widać, nie wszystko można z łatwością reklamować za pomocą Google Ads. Niektóre branże trudniej się pozycjonuje i prowadzi ich płatne kampanie. Google nie pozwala reklamować wszystkiego, niezależnie od grubości portfela klienta. Przed wdrożeniem działań marketingowych polecamy zapoznać się z regulaminem Google.