Social media z worem prezentów, czyli Mikołajki tuż tuż!
Black Friday był jedynie przyczynkiem do zbliżającego się wielkimi krokami szaleństwa. Każdy z nas, kto choć raz na rok spogląda na swoje czerwone od powiadomień social media wie, iż zbliża się ów magiczny okres obdarowywania bliskich prezentami, których często sami nie chcielibyśmy dostać… Żartujemy! Liczy się zwłaszcza pamięć.
W każdym razie czas ten popierany jest wszem i wobec przez enigmatyczną, wychylającą się ledwo z komina, korpulentną postać, która targa za sobą podejrzane worki… Oznacza to tylko jedno.
Mikołajki tuż tuż!
Co wiemy o genezie?
Zwyczaj wręczania sobie prezentów jest starszy, niż większość z nas – wychowanych w dobie konsumpcjonizmu, sztucznego śniegu listopadowych promocji w galeriach handlowych – może przypuszczać. Jego korzenie sięgają IX wieku, kiedy to na wschodzie Europy o Mikołaju pojawiały się pierwsze wzmianki. Jego wizerunek dość znacząco różnił się od tego, który wykreowany został na potrzeby reklam – specjaliści od nich stwierdzili, iż tusza zapożyczona od sporego misia polarnego pozwoli naszemu ulubionemu Świętemu zyskać jeszcze większy poklask i atencję wśród najmłodszych. Zupełnie, jakby prezenty to było mało… Niemniej Mikołaj prędko zyskał status gwiazdy, zaś 6 grudnia jest dniem, który wyczekiwany jest przez dzieci i dorosłych.
Mikołajowe social media?
Czerwone, charakterystyczne wdzianko Mikołaja szturmuje również social media. Kto z nas nie widział jeszcze przewijających się na tablicy świątecznych, zachęcających do kupna wszystkiego – od materiałów biurowych po piżamę w lemury – treści, ten niech pierwszy rzuci… Prezentem? No właśnie! Ledwie 5 (dla niecierpliwych może i trochę mniej…) dni dzieli nas od energicznego rozszarpywania świątecznych opakowań i lawiny bardziej lub mniej szczerych uśmiechów.
Czy jesteśmy gotowi?
Zanim jednak nastąpi ta piękna, wyczekiwana chwila warto przypomnieć sobie o tym, o czym prawie zapomnieliśmy… I znów dochodzimy do kwestii prezentów, których część z nas pewnie jeszcze nie kupiła! Szybciej, szybciej, nie ma czasu! Prędko udajmy się do sklepu (lub skorzystajmy z mega-hiper wygodnych opcji, które udostępniają sklepy internetowe) i zakupmy dla naszych bliskich to, czego akurat mogą chcieć?
A czego mogą chcieć?