Google nagrywa nasze rozmowy? Czy jest się czego bać?

Mimo, iż sam tytuł przywodzi na myśl sensacyjne kino klas od B w dół i przekombinowany clickbait razem wzięte, to część z nas niewątpliwie przyzna, że coś jest na rzeczy. Google, potentat wśród wyszukiwarek i główny gracz na rynku szeroko pojętej technologii działa na wielu frontach. Korzystamy z Gmaila, Google+, translatora i map zarówno na komputerach, jak i na urządzeniach mobilnych tak często, że samo słowo „wyszukiwarka” zdaje się wręcz sprzężone z kalifornijską firmą, która… Uwielbia magazynować dane. Czy jednak nie posunęła się jednak ostatnio o krok dalej?
Pogłoski o tym, że Google nagrywa nasze rozmowy już od dłuższego czasu krążą po sieci, systematycznie nakręcając spiralę niedomówień i teorii spiskowych. Wszystkich interesuje głównie to, co z nagranymi fragmentami rozmów się dzieje i do czego są wykorzystywane.
Jesteśmy nagrywani już od niemal 3 lat!
Eksperci w branży potrafią dotrzeć do plików dźwiękowych, które zgromadziło Google. Oczywiście, zapisywane są wszystkie komendy głosowe, co akurat nie powinno nikogo dziwić. Dziwić jednak, a nawet niepokoić może inna kwestia – Google nagrywa fragmenty naszych rozmów również w sposób nieskoordynowany, tzn. wtedy, gdy nie wykorzystujemy chociażby możliwości wyszukiwania głosowego. Jak donosi brytyjski The Independent wszystko zaczęło się już w czerwcu 2015 roku.
Google nagrywa nasze rozmowy. Jak zareagować?
Panika zwykle nie wydaje się dobrym posunięciem. Tym bardziej, że klikając tutaj odwiedzić możemy specjalną stronę, na której zapisana jest nasza aktywność – również ta foniczna. Oczywiście, możemy jej wysłuchać i… Po wstępnym przerażeniu się ogromem zmagazynowanych na nasz temat przez Google informacji – usunąć. Dziwnym trafem odnaleźć możemy nie tylko wydawane polecenia głosowe, ale i strzępy rozmów z pracy lub uczelni, którym oddawaliśmy się nieświadomi tego, że jesteśmy… Podsłuchiwani.
Czy da się ochronić przed nagrywaniem w przyszłości?
Jeżeli wykorzystywaliśmy już wcześniej komendy głosowe niestety, ale opcję wyłączyć będziemy musieli indywidualnie. Program Google wyłapie nasze słowa i będzie próbował je przechwycić i zapisać w bazie danych po to, by w przyszłości zapamiętać nasze preferencje (a przynajmniej tak twierdzą twórcy). By zaniechać więc tych praktyk wystarczy na załączonej wyżej stronie wyłączyć tę opcję w ustawieniach.