Nie strój świadczy o geniuszu
Lato, upalne dni, żar lejący się z nieba…
Koedukacyjne firmy, czyli niemalże wszystkie, to doskonałe miejsce by podglądać to, jak kto się ubiera. Odwiedzenie dużego korpo, to swoista rewia mody.
U nas, co prawda nie ma zalążka korporacji, ale pooglądać mamy co.
Nie strój świadczy o geniuszu
Koszula flanelowa stała się symbolem informatyków. Doskonale komponuje się z szykownymi bojówkami, przetartymi jeansami. Idealnie wpasowuje się w styl plażowy w upalne dni – czyli sandałki do spodeneczek (również w kratę).
Kamuflaż
Czy ktoś kiedyś wpadł na to, dlaczego informatycy noszą kolory ziemiste, odcienie szarości, idealnie dobierają koszulę w kratę do spodenek również w kratę? Otóż chodzi o kamuflaż! Bo któż zwróci uwagę na takiego mężczyznę, który ledwie zwykł oddychać? Co innego jakby miał różowy t-shirt, zielone spodnie czy coś podobnego. I wtedy istniałoby duże prawdopodobieństwo, że ktoś jeszcze będzie coś od niego chciał. A nóż widelec podejdzie copywriterka i powie: „Mateuszu*, ratuj, bo mi się ikonki rozjechały, jak dodawałam wpis!” I koniec grania w WoT’a – będzie musiał coś zadziałać, zrobić i pewnie – co gorsza – odezwać się. A tak, to siedzi sobie w jednolitym uniformie, nie wadzi nikomu i przynajmniej ma święty spokój.
Dlaczego nieśmiertelna flanela?
Oczywiście odpowiedź jest banalnie prosta, bo to wie każdy. Ale dzisiaj przyjrzymy się niezwykle długiej tradycji noszenia flaneli i przetartych spodni. Pokażemy Wam, drodzy czytelnicy, że jednak strój informatyka jest doskonale przemyślany i poparty przykładami. Tak, tak – najbardziej znane osoby związane z Internetem, programowaniem, czy po prostu komputerem, wypracowały ten nietuzinkowy, wyszukany styl.
W co ubiera się informatyk?
Specjaliści od stylu i etykiety zaznaczają – to jedna z najgorzej ubranych grup zawodowych. Oczywiście nie zgadzamy się z nimi. Co więcej – ich wiedza na ten temat musi być bardzo okrojona, bo nie wiedzą tego, co wiemy my.
Przykład z samej góry
Mark Zuckerberg kole w oczy wszystkich stylistycznych ekspertów gumowymi klapkami, które lubi zakładać i tą niesamowitą bluzą z kapturem. Oczywiście mówimy tutaj o stroju zakładanym na nawet najbardziej oficjalne spotkania.
Steve Jobs to przypadek zupełnie skrajny, który „zadawał szyk” czarnym golfem i jasnymi jeansami.
No dobrze, a jak to wygląda u Was w pracy?
*Imię Mateusz zostało użyte oczywiście przypadkowo. W żadnym wypadku nie twierdzimy, ze jakiś Mateusz gra w pracy w WoT’a. Jak już to w LoL’a.