Jesteś copywriterem? Czyli, że… pracujesz w ksero?
Ile różnych profesji, tyle problemów
Copywriting ma obecnie OGROMNE znaczenie w działaniach marketingowych, brandingu oraz tworzeniu na przykład stron internetowych. Niestety, osoby zajmujące się tworzeniem profesjonalnych treści, napotykają różnego rodzaju trudności. Pierwszą i podstawową przeszkodą jest… KLIENT.
Oto kilka najczęstszych sytuacji, z którymi spotyka się przeciętny copywriter. Tak wygląda jego codzienność:
Problem 1:
Pracujesz w ksero?
Jest to mylne rozumienie copywritingu. Zgadujemy, że wynika to od słowa „copy”. Sugeruje to w pewnym stopniu pracę odtwórczą, ale żeby od razu ksero? No heloł.
Problem 2:
Potrzebuję do tego świetne teksty i grafiki.
A może frytki do tego? Ustalmy – copywriter zajmuje się PISANIEM tekstów. Tekstów. Takich składających się z liter i słów. Tekstów po prostu. Grafiki tworzy grafik. Chleb piecze piekarz. Nauczycielka uczy. Copywriter pisze.
Problem 3:
Weź mi napisz to już.
Nie no, jasne – napiszę na wczoraj. Nie ma ŻADNEGO problemu. Z dziką radością dostaniesz kilkanaście stron za kwadrans. No i wiadomo – będą do tego wszystkie grafiki, nawet jak ich nie potrzebujesz.
Problem 4:
Aż 2 zł za 3 strony tekstu?!
Nie no, żartowałem. Tak naprawdę lubię pracować za darmo. Ba, nawet uwielbiam! Praca za darmo to moje hobby. A żywię się jedynie energią słoneczną. No, czasami chlebem i wodą, ale to bez przesady z takimi rarytasami.
Problem 5:
Jak to nie masz weny?
Tak to. Raz pisze się szybciej, raz wolniej. Jednego dnia tworzenie tekstów przychodzi z łatwością, innego jest to droga przez mękę. Zaskoczeni? No jasne, że zaskoczeni! Bo każdy z was kocha swoją pracę i zawsze wasza efektywność jest 100 %, a wszystkie zadania wykonujecie zanim szef zdąży je wypowiedzieć.
Copywriter ma przewalone.
Nie ma się co oszukiwać. Zapewne każdy z grona copywriterskiego doświadczał wyśmiewania ze strony kumpli, koleżanki szydziły, że niby co to za praca, a mama przed sąsiadką wstydziła się przyznać, jaki zawód wykonujesz. Ale nie martw się – jeszcze w tym roku na pewno dostaniesz podwyżkę 100 %, a przed twoim biurem będzie rozłożony czerwony dywan. I szef przyniesie Ci kawę.
A teraz myk, budzimy się!